W jakimś sensie ta karteczka jest wyjątkowa, ponieważ pierwszy raz zdecydowałam (odważyłam) się na użycie maszyny do szycia :P Dzięki mojej sąsiadce - P. Agacie - miałam taką możliwość... Wytaszczyła na stół Łucznika, pokazała co i jak... a ja za pierwszym dotknięciem złamałam igłę (i to taką grubaśną :( Więc mój stres sięgnął zenitu... Ale pomyślałam sobie, raz kozie śmierć i dałam "czadu" na ręcznym (stopki się boję :) Koślawe szycie, różne ściegi i jakoś obszyłam... hehe ... Poniżej moje "dzieło" - w podziękowaniu za wyrozumiałość i z okazji świąt, ofiarowałam ją P. Agacie :) Część powstania karteczki zawdzięczam również Mamie, która nakierowała mnie na małą hurtownię, gdzie dopadłam papierowe serwetki!!!
Papier ILS z kolekcji Amber i obrazek pochodzący z bloga THE GRAPHICS FAIRY
klimatowe i piękne!
OdpowiedzUsuń