koniecznie sprawdźcie jakie cuda i z czego stworzyły Ankan, Guriana, Madzioza i Magda(i)Lena
zaszalałam dwukrotnie... za pierwszym razem dopadłam starą, już dawno osamotnioną okładkę (nawet nie wiem skąd się wzięła) i powstało coś... czego nie potrafię w zadowalający sposób ująć na zdjęciach... i zaczęłam kombinować... co dalej... czy dam radę jeszcze jedną zmasakrować...? i skąd ją wytrzasnąć?!?! i tak oto...
przed samym weekendem miałam szczęście zahaczyć o piwnicę szkolną, gdzie na stercie makulatury obok dzieł Lenina(!) znalazłam
atlas chorób i szkodników zbóż i kukurydzyz 1964 - to się nazwa mieć farta ;) oczywiście za zgodą Pań Z Biblioteki i Woźnego zgarnęłam do torebki! po czym szybko czmychnęłam do domu :)
pod wpływem chwili powstała niby taka ramka na zdjęcie ;)
z lewej strony zostawiłam miejsce na wpis
tym razem nie ma zbyt dużo detali - sama się sobie dziwię ;) ale mam kilka zbliżeń dla wytrwałych ;)
m.in. tytułowa firanka, która posłużyła mi za obicie
i po raz pierwszy użyte przeze mnie rubonsy - muszę przyznać, że są wyjątkowo łatwe w obsłudze ;)
i kilka ozdobników
Jeśli macie ochotę zalterować okładkę książki, a przy tym wygrać bon na 50 zł do realizacji w sklepie scrapki.pl, pobawcie się z nami :)
w pracy użyłam m.in.
dziękuję za uwagę ;)
Buziaki :*
Pięknie dałaś sobie radę z tym dość trudnym zadaniem. Świetny pomysł na starą firankę - muszę to sobie zapamiętać ;-) Dobra robota ;-)))
OdpowiedzUsuńSuper! pomysł z firanką - rewelacyjny, może się skuszę na to wyzzwanie, tylko skąd tu wytrzasnąć okładkę? :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszła Ci ta alteracja! Jestem pełna podziwu!
OdpowiedzUsuńpiękna w każdym szczególe!!
OdpowiedzUsuńFantastyczna! ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Świetny pomysł, fantastyczna praca! Może i tym razem się skuszę?
OdpowiedzUsuńVelice krásná práce, děkuji za návštěvu blogu.
OdpowiedzUsuńHezké dny.
Iva
Och kochana, toż to cudo jest jakieś!!!
OdpowiedzUsuńmnie tez firanka najbardziej urzekła...i sam pomysł na ramkę!!!
OdpowiedzUsuńcudna:))
Przepiękna praca i mega pomysłowa !!!
OdpowiedzUsuńaaaale czad!!!! fanatstyczna okładka!!! ach....
OdpowiedzUsuńPięknie i bardzo pomysłowo:)Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńMmmm :) Piękna! :)
OdpowiedzUsuńRozbroił mnie pierwotny tytuł książki. Sądząc po szerokości grzbietu musiało być sporo tych szkodników :))) Trzeba było przerobić też dzieła Lenina na coś ładnego!
OdpowiedzUsuńOgromnie mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń