wszystkie szczegóły znajdziecie ->>> tutaj
długo się zastanawiałam co bym mogła zrobić dla siebie... kartę? eee! nie! layouta z moim zdjęciem? nie! nie jestem jeszcze na to psychicznie gotowa ;) to może album? chętnie, ale... do tej pory nie wywołałam zdjęć, bo ... nie mam czasu, żeby to zrobić.... milion rzeczy stoi mi na przeszkodzie.... pada ... jest za zimno....chce mi się spać.... mam nie po drodze.... i tak w kółko... eh!
zapierałam się rękoma i nogami, żeby tylko nie zaczynać kolejnego notesu... nie żebym tego nie lubiła.... zresztą same wiecie ;) po prostu chciałam spróbować czegoś innego...
od dłuższego czasu chodziła za mną miniksiążeczka, taka na łańcuszku czy breloczku... nie chciałam jednak, żeby tylko ładnie wyglądała... dlatego też zdecydowałam się na trochę większą mini wersję ;) tutaj za odnośnik rozmiaru posłużyła mi wielkość ramki Tima Holtza, którą uparłam się! umieścić na froncie.
w efekcie końcowym powstał podręczny adresownik i datownik. oprócz tego, jest też trochę miejsca na inne zapiski. całość liczy 80 stronic, dla pewności pozszywanych i przyklejonych to płóciennego grzbietu.
w okładce zrobiłam dziurkę, którą podkleiłam od wewnątrz tekturowym kółeczkiem (z tego wykrojnika), tak aby mieć pewność, że papier nie rozerwie się podczas użytkowania. większy karabińczyk można przyczepić do kluczy bądź torby, mniejszy zaś służy jako zakładka ;)
do okładki użyłam papieru October Afternoon - Farmhouse - Attic Trunk, zaś literki wycięłam z arkusza Primy - Almanac - Edison. brzegi poprzecierałam distressem vintage photo
zapraszam Was do zajrzenia na blog scrapki-wyzwaniowo po ogromną dawkę estetycznych wrażeń i do przyłączenia się do naszej zabawy :)
na zakończenie, chciałam się pochwalić, że... mój layout zgłoszony do konkursu z mapką no.1 magazynu 30x30 został wyróżniony przez jury ILS!!!! dziękuję ślicznie :*
pozdrawiam wszystkich tuzaglądaczy :*
buźka
buźka