Zazwyczaj, nie myślę zbyt wiele podczas procesu twórczego, tylko działam. Ale jest jedna rzecz, nad którą się zastanawiam... jaka baza? I stwierdzam, że chyba jednak najbardziej lubię, gdy jest biała. Czysta. Bez narzuconego motywu czy kolorystyki. Owszem uwielbiam papiery do scrapbookingu, ale albo tnę je na małe kawałeczki albo w ogóle boję się ich tknąć, żeby ich nie zepsuć... I tak, co niektóre, leżą u mnie już parę lat... Wracając jednak do białej bazy... jest dla mnie najbardziej kusząca ponieważ daje najwięcej możliwości. Nawet, jak robię kolejne wpisy w moich książkowych żurnalach, to i tak stronice pokrywam białym gesso, nie tylko po to, aby zabezpieczyć kartki przed zniszczeniem, ale i również po to, by zacząć pisać historię całkowicie od nowa (chociaż... uwielbiam jak prześwituje tekst... motyw druku, to taki mój fetysz). Jednak żurnal, sam w sobie, jest zupełnie inną historią... to w nim najczęściej odchodzę od moich zasad czy twórczych przyzwyczajeń. To taki poligon doświadczalny :)
Dzisiaj jednak mam do pokazania kolejną pracę na bazie papieru do akwareli. Lubię jego delikatną fakturę i oczywiście fakt, że jest stworzony specjalnie do pracy z akwarelami. Praca powstała jako inspiracja dla UmWowStudio z wykorzystaniem ich grubaśnych wycinanek.
maska Dahlia
gwiazdki confetti
Pozdrawiam ciepło w ten mroźny poranek!
Genialny projekt!!! <3
OdpowiedzUsuńCudowna praca. Chciałabym kiedyś zobaczyć taką na żywo, pomacać, dotknąć, pooglądać z każdej strony...
OdpowiedzUsuńMagiczna praca!!!
OdpowiedzUsuńRadosnych Świąt!!!!!!