jakiś czas temu, zostałam poproszona o reanimację, dość już zużytej i nadszarpniętej czasem, książki - tytułowych Baśni J.C. Andersena.
okładka ledwo się trzymała, rogi były mocno pozaginane i rozwarstwione, kartki luźno włożone...
początkowo sądziłam, że uda mi się uratować oryginalną okładkę... niestety, była zbyt mocno zmaltretowana.
dlatego też zdecydowałam się zrobić ją od podstaw. trochę się namęczyłam, żeby równo wyciąć bazę z dość grubego kartonu. na szczęście udało się! myślałam, że pójdzie "z górki"... niestety, pomysłu na praktyczne zagospodarowanie okładki dość długo nie miałam... w końcu zdecydowałam się na prostą, wielowarstwową kompozycję.
chciałabym tutaj podziękować NowAlince za profesjonalne zbindowanie :*
po przydługawym wstępie czas na przydługawą foto-ekspozycję ;)
a tak prezentuje się, zaraz po otwarciu
materiały, które użyłam, znajdziecie tutaj, w SCRAP CORNER
a pochodzą one ze sklepu scrapki.pl
na koniec jeszcze chciałam się pochwalić pięknym notesem, który otrzymałam od Konstancji8, dziękuję Ci :* sprawiłaś mi ogromną niespodziankę i radość!
3majcie się cieplutko :*
świetnie wyszło:) gratuluję!
OdpowiedzUsuńa prezencik b. fajny:)
Bardzo profesjonalnie i przepięknie wyszła reaktywacja okładki!!! Piękna jest! I prezent cudnej urody również:)
OdpowiedzUsuńKolorowy Ptaku, to magiczne! Dzisiaj na lekcjach czytałam moim dzieciakom Baśnie Andersena, korzystałam z mojego stareńkiego egzemplarza 1967 roku, mocno już sfatygowanego, pomyślałam czas na małą kosmetykę:) a tu masz, na Twoim blogu "moja książka", dzisiaj! No magia Andersena! Proszę pozwól mi wykorzystać Twój pomysł na renowację książki. Zrobiłaś to cuuuudnie! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZrobiłaś przepiękną okładkę! :*
OdpowiedzUsuńniesamowita, magiczna okładka!
OdpowiedzUsuńBrak mi słów! To co zrobiłaś z tą sfatygowaną książką jest niesamowite i spektakularne pomimo swojej jakże wdzięcznej prostoty. Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńWow, this is ultra beautiful!! Love love!! =)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne drugie życie tej ksiązce nadałaś! Bez wątpienia dzięki temu jeszcze posłuży kolejnemu pokoleniu :-)
OdpowiedzUsuńNiesamowicie pięknie!!!!!
OdpowiedzUsuńProsta kompozycja na okładce, za to kolory iście bajkowe dzięki temu grają pierwsze skrzypce. Piękna i bardzo adekwatna oprawa!
OdpowiedzUsuńOch, jakże wspaniale byłoby mieć taki unikat w swoich książkowych zbiorach!! Pięknie to wykombinowałaś i wykonałaś!! :)
OdpowiedzUsuńTchnęłaś nowe życie w tę książkę!
OdpowiedzUsuńprzepiękna okładka!!!
OdpowiedzUsuńNiezwykła jest ta okładka- w cudowny sposób otwiera świat baśni...:)
OdpowiedzUsuńNotesu gratuluję- piękny;)
Bardzo podoba mi się sama okładka i to, ze po odnowieniu tworzy z zawartością spójną całość min. dlatego, że okładkę fajnie postarzyłaś i dobrałaś starociowe papiery:) Super!
OdpowiedzUsuńPrezent to też niezła perełka :)
Piękna oprawa, a na pierwszym planie Calineczka po ślubie :-))). Super !
OdpowiedzUsuńSuper czad z tym Panem Andersenem - nie wpadłam wcześniej na to, że można scrapowo odświeżyć książki:)
OdpowiedzUsuńAndersen reaktywacja:) Wspaniale wyszła Ci ta okładka - koncepcja, kolorym wykonanie - wszystko pierwsza klasa. Już wiem, u kogo składać zamówienie na odnowienie starych książek:) Miałaś kapitalny pomysł!
OdpowiedzUsuńGENIALNE!!!! Kolorowy Ptaku, to jest genialne. Niesamowity pomysł na odnowienie książki. Podsunęłaś mi wspaniały pomysł - jakiś czas temu kupiłam na Allegro sporo bajek dla mojej córki. Wszystkie są stare i dość zniszczone. Oj, będę miała co robić!!! Oczywiście, jeśli zgodzisz się na wykorzystanie Twojego pomysłu - proszę, proszę, proszę ; -)
OdpowiedzUsuń@Mia - Calineczka poślubie ; -))) Ależ Ty masz wyobraźnię ; -) Cudne skojarzenie ; -)))
dziękuję Wam za tak cudownie miłe komentarze :*
OdpowiedzUsuńGosiu S. i Magda(i)Leno - korzystajcie do woli :D z niecierpliwością będę wyczekiwać Waszych prac :D
Wspaniale odnowiona książka! Podziwiam
OdpowiedzUsuńPrzepięknie to zrobiłaś. Wiesz, nie podejrzewałam Cię o aż taki romantyzm :-) Ta okładka jest po prostu genialna i ma wspaniały klimat.
OdpowiedzUsuńHmmm, ja też mam w domu stare baśnie Andersena... ;-)
Pozdrawiam!
Wow! Niesamowita jest ta okładka, niby prosta ale taka tajemnicza, aż się chce zaglądnąć co jest w środku. Dziękuję że do mnie zaglądasz:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńbrak słów... magiczna po prostu!
OdpowiedzUsuńPiękności!
OdpowiedzUsuńJak ja lubię takie stare cacuszka.
Szkoda, że wszystkie moje książki z dzieciństwa zostały w rodzinnym domu... Tam po nich ślad zaginął :(
A byłaby taka wspaniała pamiątka...
No tak oprawioną książką to nikt się nie może pochwalić... Niesamowity pomysł, biję pokłony!!!
OdpowiedzUsuńNiesamowita okladka, pieknie sie prezentuje.
OdpowiedzUsuńTylko... teraz juz bede sie wstydzic moich przeszyc...koslawych... :)
wspaniale ją reanimowałaś!!!
OdpowiedzUsuńooo JA!! kolory baśniowe powaliły mnie na kolana. A co to za bradsy?
OdpowiedzUsuń